Ten największy ma 3 cm długości. Cukiereczek...
Duże skupiska kryształów cukru na patyczku nazywane są Candy Rock, można je stosunkowo łatwo zrobić, podstawową instrukcję macie tutaj:
Powstające pałeczki kryształów mogą posłużyć za oryginalny smakołyk. Będę musiał spróbować sam, ale na razie zajmę się syropkiem.
A tu poniżej jeszcze jeden pomysł wykorzystania dużych kryształów cukru - po pokryciu lakierem jako część biżuterii: http://www.dezeen.com/2007/06/25/unsustainable-by-greetje-van-helmond/
Kolorki i kryształki zawsze najbardziej ciekawią ludzi niezwiązanych z chemią :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz takie duże kryształy, to może warto pokusić się i rozbić je młotkiem, w ciemności? Niekoniecznie te ładne :)
OdpowiedzUsuńMyślałem o tym. Na razie wybieram kryształki trochę minejsze (2-3 mm) i myślę że obcęgi też będą dobre. W sumie gdybym miał woltomierz mógłbym zbadać piezoelektryczne zachowanie cukru, takie duże kryształy potrafią wytworzyć sporą różnicę napięć.
UsuńWarto chyba zacząć robienie piezoelektryków wg tego przepisu:
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=K3G2QM5a-9U
również z powszechnie dostępnych skłądników :)
Szkoda rozbijać duże kryształy do zaobserwowania świecenia, czyli w tym przypadku tzw. tryboluminescencji (luminescencja przy niszczeniu sieci krystalicznej). Można ją wywołać, szybko i silnie pocierając o siebie dwie kostki cukru, oczywiście wykonując to w ciemności. Efekt nie jest bardzo silny, ale widoczny.
UsuńMożna to zrobić jeszcze prościej - nasypać cukru do szklanki i od wewnątrz rozgniatać łyżeczką. Robiłem tak w ciemnej łazience, było ładnie widać.
UsuńWłaśnie znalazłem odcinek Sci Fun, gdzie proponuje się ten sam eksperyment z cukrem, ale ucieszyła mnie innowacja - mielenie kostek cukru w blenderze. Końcowe zdjęcie takiego mielenia wygląda ciekawie.
Usuńwww.youtube.com/embed/fKY383Wv32w
Świetny pomysł. Muszę to wypróbować.
OdpowiedzUsuń