Zdjęcia z archiwum - po zakończeniu ćwiczenia na preparatyce, podczas którego używaliśmy stopionego fenolu, zwróciłem uwagę na piękny pęk włóknistych kryształów powstały na dnie zlewki:
Wyglądały trochę jak lód. Sam fenol w formie proszku był nieco różowawy.
ps. Dopiero teraz zauważyłem, że to mój 200 wpis.
Fajne :-). Ja fenolu używałem głównie przy izolacji dna.
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji jubileuszowego wpisu! :)
OdpowiedzUsuńFenol, strach się bać :)
OdpowiedzUsuń