poniedziałek, 20 maja 2013

Kiedyś w laboratorium (27.)

Kończąc zajęcia z manganometrii i spuszczając z biurety roztwór nadmanganianu, przyłożyłem do strużki cieczy naelektryzowany długopis:

Strużka się odchyliła. Ot takie zabawy.
A już za parę dni relacja z pierwszej syntezy jaką przeprowadzam w ramach pracowni magisterskiej - będzie to pewna dipodstawiona triazyna. Jak bowiem możecie się domyśleć, dokumentuję fotograficznie każdy etap.

4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki za pomyślną pracę ;)
    Pozdrawiam
    Vanadis

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ta "stróżka"? To jakaś kobieta-stróż?
    StrUżka, bo struga :P Przepraszam najmocniej za czepialstwo, ale tak mi szkoda, jak na fajnym blogu takie babole się trafiają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) teraz mogę odejść w pokoju :]

      Usuń
  3. Fajnie. Nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń