Ostatnio w laboratorium wykonywałem reakcję redukcji grupy nitrowej pyłem żelaznym, i po jej zakończeniu postanowiłem przeprowadzić jeszcze jeden prosty, acz zaskakujący eksperyment.
Standardowym sprzętem laboratoryjnym jest mieszadło magnetyczne. Wewnątrz podstawki, często z możliwością podgrzewania, działa magnes który oddziałuje na mieszadło mające postać podłużnej kapsułki. Wirujący magnes w podstawce wymusza wirowanie mieszadełka a zawartość naczynia z takim mieszadełkiem jest intensywnie mieszana.
I otóż widząc jak pył użyty w reakcji czepia się mieszadełka, zastanowiłem się jak wyglądają linie pola magnetycznego podstawki. Położyłem więc na mieszadło kartkę i szalkę Petriego, po czym sypnąłem odrobinę pyłu, który ułożył się w polu w formie podłużnych pasm i prętów:
Pod wpływem pola magnetycznego opiłki sama nabierają magnetyczności. Każdy staje się małym magnesem i ma skłonność przyciągać przeciwny biegun innego, przez co drobne cząstki sklepiają się w sznury. Wskutek samoorganizacji pył żelazny formuje cienkie igły ustawione równolegle do pola i oddzielone pustymi przestrzeniami. Nad biegunami, gdzie linie pola przecinają płaszczyznę pod kątem prostym, tworzy się struktura najeżonych kolców:
Samo uwidocznienie statycznej struktury nie było jednak tak ciekawe, jak zachowanie się pyłu po włączeniu mieszadła:
Igiełki namagnesowanych cząstek zlepiły się w płaski, harmonijkowaty kształt, który nawet przy wysokiej prędkości wirowania zachowywał integralność.
Przyznam, że bardziej zaciekawiły mnie te statyczne struktury. Czy byłoby możliwe stworzyć takie wielkości człowieka? Jak w ogóle reagują one na dotyk?
OdpowiedzUsuńSą dosyć miękkie, po mocniejszym tknięciu przełamują się a ich materiał rozdziela się na sąsiednie. Wielkość zależy od siły magnesu, więc raczej trudno by było stworzyć bardzo duże.
UsuńWygląda na to, że próbowano już wykorzystywać reakcję magnetycznych proszków w sztuce. Kilka instalacji opartych o magnetyzm stworzył Davide Borani.
UsuńO, nie znałam. Dzięki. :) Wiem, że byli artyści co tworzyli przy pomocy ferrofluidu, przy tym słyszałam o pracy gdzie ferrofluid podążał za ręką widzów. Aczkolwiek ani jej nie widziałam, ani nawet nie wiem, kto miałby ją zrobić. Ciekawe rozwiązanie znaleźli też twórcy zegara ferrofluidowego. Z samym proszkiem niewiele rzeczy kojarzę, ale widać jest to po raczej kwestia braku poszukiwań z mojej strony.
UsuńW sklepach Tiger ostało się jeszcze trochę klepsydr, które zamiast piasku mają opiłki, a podstawa do takiej klepsydry ma wbudowany magnes. Można więc pobawić się tymi trójwymiarowymi "jeżami" do woli, i patrzeć jak fajnie się rozsypują po odsunięciu magnetycznej postawy ^^
OdpowiedzUsuńW sumie to jak zestawy z fiolką z ferrofluidem i kilkoma magnesami. Tylko chyba mniej brudzące ;)
UsuńTrafiłam na wpis o dakyloskopii i moje pytanie brzmi, czego najlepiej użyc w celu ujawnienia odcisku na skórze?
OdpowiedzUsuńNa ludzkiej?
UsuńWedle tego artykułu:
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1355030607000226
na skórze żyjącej osoby najlepiej sprawdzał się czarny proszek magnetyczny, zaś na skórze martwej osoby metoda z tlenkiem osmu (najwidoczniej nie testowano tej metody na żywych).