Tablica Mendelejewa jaką znamy z pracowni szkolnych została
oficjalnie uzupełniona o cztery brakujące pierwiastki o numerach 113, 115, 117 i 118. Sposób w jaki
media relacjonowały ten fakt był jednak nieco mylący - wielu zrozumiało,
że pierwiastki te właśnie odkryto.
W rzeczywistości otrzymano je już
wcześniej, jednak dopiero teraz Międzynarodowa Unia Chemii Czystej i
Stosowanej, czyli IUPAC, uznała nie tylko, że odkrycia są prawdziwe, ale
też że pierwiastki są dostatecznie dobrze zbadane aby oficjalnie
wpisać je na listę. Pierwsze doniesienia o otrzymaniu jednego z tych
pierwiastków pochodziły z 2002 roku, minęło więc aż 13 lat.
Ostrożność
w potwierdzeniu odkrycia miała w tym przypadku dość konkretne przyczyny
- wokół tych pierwiastków już wcześniej panowało całkiem spore
zamieszanie.
118 - Ununoctium
W
1999 roku badacze Lawrence Berkeley National Laboratory z USA ogłosili,
że dokonali syntezy pierwiastków 116 i 118. Co ciekawe metoda została
oparta o wyliczenia polskiego fizyka Roberta Smolańczuka, który w tym
czasie odbywał tam staż podoktorski. W wyniku zderzenia jonów kryptonu
86 i ołowiu 206 otrzymano kilka atomów pierwiastka 118, które po
wyemitowaniu cząstki alfa zamieniły się w pierwiastek 116. Super.
Teraz
należało niezależnie potwierdzić ten wynik. Chodziło bowiem w końcu o
kilka atomów w detektorze, rozpadających się po upływie ułamków sekund,
gdzie spore znaczenie ma właściwa interpretacja sygnałów. Aby wynik
uznać za pewny, należało nie tylko wykonać odpowiednio dużo pomiarów,
ale też powtórzyć w miarę możliwości przez inny zespół naukowy i na
innym sprzęcie.
W kilku ośrodkach posiadających odpowiednie
akceleratory próbowano przeprowadzić syntezę wedle tej samej metody
jeszcze w tym samym roku, jednak pierwiastka nie udało się otrzymać. W
obliczu narastających wątpliwości autorzy pierwotnego zgłoszenia
opublikowali w roku 2000 pracę w której udowadniali, że... syntezy nie
da się powtórzyć. Po tej publikacji uznano powszechnie, że odkrycie było
w najlepszym razie pomyłką. Wreszcie w 2002 roku po wewnętrznym
śledztwie szef zespołu z Berkeley, rosyjski fizyk Wikor Ninow, przyznał
się do sfabrykowania dowodów na odkrycie dwóch pierwiastków.
Nic
więc dziwnego, że gdy w tym samym 2002 roku rosyjscy badacze z ośrodka w
Dubnej ogłosili, odkrycie pierwiastka 118, świat naukowy podszedł do
tej wieści ze sporą rezerwą. Podobnie ostrożne były reakcje na
powtórzenie tej syntezy w roku 2006 czego dokonano w Berkeley. W 2011
roku, po przeanalizowaniu danych IUPAC uznała, że obie zgłoszone syntezy
były poprawne (i nie były fałszywkami) ale wyniki pomiarów były
obarczone zbyt dużą niepewnością.
To jaki właściwie pierwiastek
otrzymano jest sprawdzane w sposób pośredni - bada się jakie
promieniowanie wydziela otrzymana substancja w czasie przemian, czy są
to cząstki alfa, czy promieniowanie gamma, i jaką mają energię. Ponieważ
ciężkie jądra rozpadają się na inne nietrwałe jądra, po każdej syntezie
rejestruje się kaskadę kolejnych sygnałów związanych z kolejnymi
przemianami. Pewne wartości energii emitowanego promieniowania są dla
pewnych znanych izotopów znanych pierwiastków charakterystyczne,
wyłapanie tego sygnału pozwala więc na ustalenie do jakiego punktu
zmierzała przemiana, na zasadzie: "aha nasz X wyemitował cząstkę alfa,
botem cząstkę beta, potem cząstkę alfa i kwant gamma a potem cząstkę
alfa o energii charakterystycznej dla znanego już izotopu kiuru, więc
tym iksem musi być taki a taki pierwiastek".
Problem w przypadku
doniesień zespołów naukowych polegał na tym, że w ciągu przemian
otrzymany Uuo zamieniał się w dotychczas nie znane izotopy
promieniotwórczych pierwiastków.
Ostatecznie należało
dokonać syntezy przewidzianego teoretycznie izotopu liwermoru* 290 aby
potwierdzić, że rozpadając się wydziela promieniowanie o takiej właśnie
energii jak obserwowana w przemianach domniemanego pierwiastka 118.
Dopiero wtedy udało się zweryfikować podany ciąg przemian i potwierdzić
identyfikację pierwiastka.
[1],[2]
117 - Ununseptium
W tym przypadku nie było tak dużych kontrowersji. Pierwsze atomy otrzymano w 2010 roku w rosyjskim ośrodku w Dubnej, we współpracy z amerykańskim Oak Ridge. Amerykanie wytworzyli potrzebny izotop berkelu, który w Rosji był bombardowany jonami wapnia. Otrzymano ostatecznie 6 atomów, które rozpadały się na dwa różne sposoby.
Również w tym przypadku pojawił się problem z rozpadem na nieznane izotopy. Najpierw w następnym roku zsyntezowano jeden z izotopów potomnych, potem zespół wykonał jeszcze kilka prób, aż wreszcie w roku 2014 synteza została powtórzona w ośrodku w Darmsztadzie w Niemczech, co niezależnie potwierdziło wcześniejsze dane.[3]
115 - Ununpentium
Współpraca Rosjan z Amerykanami okazała się owocna też dla pierwiastka 115, otrzymanego po raz pierwszy w 2003 w ośrodku w Dubnej. W wyniku bombardowania jonami wapnia tarczy wykonanej z ameryku powstało kilka atomów nowego pierwiastka. Ten następnie emitował cząstkę alfa zamieniając się w inny nowy pierwiastek o liczbie atomowej 113. Podobnie jak w poprzednich przypadkach problematyczne było powtórzenie tego wyniku i potwierdzenie zaproponowanego ciągu przemian, z powodu powstawania nie znanych izotopów potomnych. Dopiero w roku 2014 ośrodek w Darmszadzie powtórzył wyniki Rosjan. Rok później inne potwierdzenie, oparte o syntezę izotopów potomnych, przeprowadzono w Berkeley.[4]
113 - Ununtrium
Choć w uznanej syntezie pierwiastka 115 produktem jego rozpadu miał być pierwiastek 113, to jednak IUPAC uznała, że dostatecznie udokumentowane są dla niego doniesienia japońskiego zespołu RIKEN, który ogłosił otrzymanie Uut w 2004 roku. Atom poszukiwanego pierwiastka powstał po zderzeniu jonu cynku z bizmutem.
W kolejnych latach badacze RIKEN wytworzyli więcej atomów różnych izotopów Uut. Największe znaczenie dla uznania odkrycia miała synteza z 2012 roku, gdy otrzymany atom w wyniku przemian zamienił się w znany wcześniej izotop mendelewu, co rozwiązywało problem pojawiający się we wszystkich wcześniejszych przypadkach. [5]
Wszystkie te pierwiastki mają wyjątkowo krótki czas życia. Najbardziej stabilny izotop pierwiastka 113 - Uut 286 rozpada się po upływie 19 sekund, dla pierwiastka 115 najtrwalszy izotop rozpada się po 200 milisekundach, dla pierwiastka 117 po 22 milisekundach a dla pierwiastka 118 po upływie 0,89 milisekundy. Trudno więc oczekiwać, aby znalazły jakieś zastosowanie.
Niemniej pomiar właściwości otrzymanych izotopów stanowi kolejny test modeli teoretycznych, na podstawie których ustala się właściwości pierwiastków.
Obecnie świat czeka na jeszcze jedno interesujące rozstrzygnięcie - nazwanie nowych pierwiastków. Obecne tymczasowe nazwy to po prostu łacińskie liczebniki. Dla pierwiastka 118 Rosjanie proponowali już między innymi nazwę dubnium, od nazwy ośrodka badawczego, dla 115 proponowano langevinium, od fizyka Paula Langevina. W przypadku pierwiastka 113 dla którego pierwszeństwo odkrycia przyznano zespołowi z Japonii, pojawiają się spekulacje wokół takich nazw jak japonicum, rikenium czy nishinanium.
Pojawiły się też propozycje alternatywne, jak nazwanie któregoś z nich lemmium na cześć zmarłego muzyka Motorhead, czy octarinium w nawiązaniu do twórczości Terry'ego Ptarchnetta.
----------
* Biorąc pod uwagę, że pierwiastek ten rozpada się w ciągu milisekund, nazwa "żyjący bardziej" jest dla liwermoru raczej niestosowna
[1] https://en.wikipedia.org/wiki/Ununoctium
[2]
http://www.iupac.org/news/news-detail/article/discovery-and-assignment-of-elements-with-atomic-numbers-113-115-117-and-118.html
[3] https://en.wikipedia.org/wiki/Ununseptium
[4] https://en.wikipedia.org/wiki/Ununpentium
[5] https://en.wikipedia.org/wiki/Ununtrium
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz